środa, 21 kwietnia 2010

Nowy mieszkaniec w domu

Wpis osobisty, ale w końcu to blog osobisty…

Od jakiegoś czasu mieszka z nami pewne maleństwo. Od przeszło miesiąca mamy w domu pewien drobiazg, który trzeba karmić, poić – o który trzeba, mówiąc w skrócie, dbać. W połowie marca wróciliśmy do domu, przynosząc ze sobą małą, bezbronną istotkę.

Nie ma co ukrywać – od miesiąca w naszym domu słychać tupot małych nóżek…

I szelest granulatu. Panie i Panowie, oto Chrupka Svensson.

 

Dlaczego Chrupka? To dobre imię dla świnki morskiej, zwłaszcza takiej, która je wszystko. Łącznie ze swoim domkiem. Ktoś, kto zna dźwięk małych ząbków skrobiących po drewnie (albo suchej bułce – to dopiero odlot!), ten zgodzi się ze mną, że Chrupka jest znakomitym imieniem. Tu pewna uwaga – imię Chrupka wymyśliliśmy dość dawno temu i pierwotnie miało ono przypaść wiewiórce. Ale że o udomowioną wiewiórkę trudno, a imię nie mogło się zmarnować…sami rozumiecie.

Skąd Svensson? Przede wszystkim dzięki skeczowi pewnego polskiego kabaretu (akurat nie mogę znaleźć na YouTube) – historyjka opowiadała o wiosce Wikingów, gdzie każdy miał na nazwisko Svensson właśnie. A czemu nasza świnka dostała nazwisko w stylu skandynawskich wojowników? Bo sądziliśmy, że to ukształtuje jej charakter, że będzie odważna i waleczna. Cóż, nazwisko sobie, życie sobie – okazało się, że postąpiliśmy tak, jak ci rodzice, którzy mają na nazwisko Kapuściewicz, ale swojej córce z wpadki dają na imię Wanessa albo Andźelika. A synka nazywają Kewin. Chrupka z odwagą ma tyle wspólnego, co z pływaniem drakkarem po morzu i łupieniem angielskich opactw, więc zastanawiam się nad jakimś bardziej adekwatnym nazwiskiem. Może francuskim?

Nie patrząc jednak na jej ciągłe podskoki i zrywy w kierunku domku (wystarczy, że w sąsiednim pokoju skrzypnie krzesło) jedno trzeba przyznać. Jest to bardzo pocieszne zwierzątko. I – tu wyznanie – jest to mój pierwszy zwierzak w życiu. Więc poznaję smak odpowiedzialności.

Sądzę, że w krótkim czasie pani Svensson zostanie gwiazdą sieci, więc przed Wami – premiera. Pierwszy filmik z Chrupką, który pojawił się na YouTube.

Umiejętność wskakiwania na dach domku nie jest przejawem zwinności, ale niebywałego wręcz tchórzostwa. Ale co robić? Dodatkowo film ten pokazuj jedną z głównych cech Chrupki – siankoholizm. Planujemy dla niej jakiś mały odwyk…

PS: wszystkich tych, którzy po pierwszych zdaniach spodziewali się notki o niemowlaku, muszę przywołać do porządku. Gdyby zaszła taka sytuacja, z pewnością poinformowałbym o niej w nieco bardziej kreatywny sposób. Moim ideałem jest tekst z pewnego anglojęzycznego bloga o Excelu, gdzie autor poinformował o ciąży swojej partnerki słowami “stworzyliśmy nową komórkę” (“We’ve created a new cell”). Genialne:)

12 komentarzy do przeczytania:

matipl pisze...

Chomik poza jedzeniem coś robi? Nie wynika z tego kreatywnego filmu ;)

Ale sama zwierzaka w domu - świetna sprawa.
Coraz częściej nachodzi mnie myśl na kolejnego mieszkańca. Może to będzie chomik?

oh, wait! pisze...

to nie jest chomik!
to jest wasserschweine!*

a ja coraz częściej rozważam jakiś pomysł na nowe zwierzątko, bo bez takich dźwięków: tupotu lub ćwierkania pusto w domu jest.

* poprawnie: Hausmeerschweinchen

matipl pisze...

@veronica.szd: jasne, masz rację.
Chodziło mi o świnkę morską, a nie chomika

slawkas pisze...

@vero, co Ty opowiadasz, toz to jest marsvin ;)
A moj szczurek ma siankofobie...

oh, wait! pisze...

bo wy się nie znacie!

ja wam przy okazji pokażę hieronima, to dopiero zobaczycie! o!

Beata pisze...

pierwszy krok do posiadania potomka, czy jak? :)

Texter pisze...

@Matipl: po pierwsze: to świnka.
Po drugie: to nie miał być filmik kreatywny, a jedynie informacyjny. Mogę dodać nieco efektów specjalnych, jakieś lasery, wybuchy, blue-box...ale to następnym razem.
Po trzecie: a co ma robić taki gryzoń? W szachy grać?:)

A posiadanie świnki polecam. Urocze stworzenie:)

Texter pisze...

@Veronica: to jest Chrupka. Żadne tam Wasserschweine...

Texter pisze...

@Slawkas: moja odpowiedź jak do Vero, plus mała zazdrość z powodu siankofobii. Jednak mieć w domu takiego ćpuna jak Chrupka to nieco uciążliwe jest. Odwyk nic nie dał, niestety...:)

Texter pisze...

@Beata: nie staraj się nadinterpretować - to ostatni krok do posiadania świnki. Jednak do dziecka śwince daleko, nawet tak uroczej jak Chrupka:)

oh, wait! pisze...

świnia jaka jest każdy widzi ;-p
nie czaruj tutaj żadnymi chrupkami :D

Texter pisze...

@Veronica: nie czaruję. To jest Chrupka, każdy widzi, jaka jest - a jest fajna. I miła w dotyku.

 
www.speedbloggertemplate.co.cc. Powered by Blogger.com