Korzystając z pięknej, zimowej pogody, wybrałem się na spacer… No dobrze, musiałem kilka spraw załatwić:)
Oczywiście bez aparatu staram się nie ruszać, dzięki czemu mogę Wam zdać fotorelację z tego, jak pięknie w Gdańsku jest zimą – oraz na jakie cuda można się natknąć.
Zacznijmy od tego, że nie wszyscy uważają, że zwisające sople są zagrożeniem. Oczywiście teraz, gdy jest nieco cieplej – sople się topią, kapią ludziom na głowy – i mogą się w każdej chwili ułamać.
Ale i tak wyglądają malowniczo
Pomimo niewielkiego ocieplenia, połączonego z roztapianiem się śniegu, widać jeszcze w wielu miejscach niesamowite konstrukcje, jakie utworzył mróz.
Kra i nawisy śnieżne nad Strzyżą
A potem wyszło trochę promieni słonecznych i zrobiło się jasno, pogodnie. Jakoś tak radośniej – pomimo dość ciemnego nieba.
Wrzeszcz Dolny zimą
Potem zaś wyruszyłem na Przymorze, popatrzyłem sobie na bicie rekordu w grze na pianinie (nawet nakręciłem film, ale muszę go pociąć, bo blisko piętnastominutowe wykonanie “Yesterday” waży nieco za dużo dla YouTube), a potem ruszyłem dalej. Niedaleko kościoła, o którym już sporo pisałem, znalazłem… coś takiego:
Wygląda jak rzeźba
Zaciekawiony tą nietypową “instalacją” (wcześniej jej nie widziałem) podszedłem nieco bliżej i okazało się, że jest to rzeźba wykonana w całości z chrupek kukurydzianych!
Tego się nie spodziewaliście
No, może nie w całości – widać, że do konstrukcji użyto różnych wyszukanych technik. Na przykład wypełnienie zrobiono z papieru…
…a szkielet ręki z drucików…
Szczegóły pracy artysty
Niemniej całość jest pokryta chrupkami. No i nieco przysypana śniegiem. Niektóre z nich się już lekko rozpuszczają, ale rzeźba stoi. Abyście mieli pełen obraz pracy włożonej przez nieznanego mi artystę w to dzieło muszę dodać, że rzeźba jest naturalnej wielkości. Człowiek z chrupek jest nieco niższy ode mnie, ale stoi pochylony, więc może mieć około 170 – 180 cm wzrostu.
Uwielbiam takie pozytywnie zakręcone prace i mam nadzieję, że dowiem się czegoś więcej o tej rzeźbie i jej twórcy. A wtedy z pewnością dam Wam znać.
2 komentarzy do przeczytania:
Chrupman jak Bałwan, mógł zaistnieć tylko w zimie, bo by go dzieci zjedli :) Ale odlot!
No i się wyjaśniło, że autorem dzieła są ludzie z pracowni plastycznej z Domu Kultury nad pobliską restauracją "Czardasz". Rzeźbę wykonali 2 tygodnie temu na wernisaż. Za informację moje podziękowania otrzymuje ^dilbertoza.
@Slawkas: odlot - to dobre słowo na tak pozytywnie zakręconą sztukę. Przyznasz, że usta same się rozjeżdżają do uśmiechu na widok takiego ludzika...
Prześlij komentarz